Śpieszmy się po woli !!!

Jako że moje ostatnie blogowanie ograniczyło się do minimum, postanowiłem dzisiejszy post poświęcić
nie fotografii a przestrodze dla nas Wszystkich którzy już posiadają prawo jazdy jak i również dla tych którzy dopiero będą je mieli. Dealerzy samochodów oferują nam coraz to nowsze samochody, a przede wszystkim coraz szybsze, jak i również coraz bezpieczniejsze. Wydaje nam się że skoro mamy już auto z poduszkami powietrznymi z ABS-ami i innymi systemami zapobiegania poślizgom to jesteśmy bezpieczni i że nam nic nie grozi, bo przecież te wszystkie systemy w pełni nas zabezpieczają i ochronią przed wypadkiem, czy poślizgiem, otóż na własnej skórze przekonałem się że te wszystkie systemy na nic się zdają w momencie gdy wydaje się nam że jesteśmy Panami drogi po której jedziemy. Tak było w moim przypadku, jeździłem
tą drogą dwa razy dziennie, można powiedzieć że znałem ją jak własną kieszeń ( bynajmniej tak mi się wydawało ). I to właśnie moja głupota, myślenie że jestem u siebie, że znam tę drogę, przecież dzień wcześniej jechałem nią i wszystko było w porządku. Na drodze leżały jeszcze pozostałości śniegu, jednak pasy ruchu były wyjeżdzone i czarne. Jadąc za samochodem nagle wychyliłem się w lewo aby zobaczyć odległość od jadącego z naprzeciwka auta ( a w sumie nawet nie miałem zamiaru wyprzedzać pojazdu przede mną ). I właśnie w momencie wykonywania tego manewru, a do tego nadmierna prędkość, która przyczyniła się do tego że przednie lewe koło samochodu złapało śnieg leżący pośrodku drogi, dosłownie w ułamkach sekundy auto wpadło w poślizg. To wszystko działo się tak szybko, że nawet ani ABS ani ASR nie były w stanie wyprowadzić mnie z tego poślizgu. Pamiętam tylko tyle że w momencie gdy straciłem panowanie nad samochodem uderzyłem w skarpę, dopiero później z opowieści i filmu po niżej dowiedziałem się że auto wjechało pod tą skarpę, wyleciało w powietrze i uderzając w drzewo złamało je, po czym znalazłem się autem z powrotem na drodze leżąc na dachu. Udało mi się wydostać z samochodu, jednak po chwili okazało się że nie mogę się ruszyć, a ból w okolicach klatki piersiowej był nie do wytrzymania. Pan z auta jadącego przed mną jak i Państwo z samochodu jadącego z naprzeciwka wezwali pomoc i udzieli mi pomocy za co chciałbym im serdecznie PODZIĘKOWAĆ :). Po przewiezieniu mnie do szpitala okazało się, że mam wstrząs mózgu, złamany kręgosłup, mostek i żebra. Nie wiele brakowało i nie pisałbym dziś tego posta, bo nie mógłbym ruszać rękoma, albo jeszcze gorzej. W tej chwili jestem już w domu i siedząc w gorsecie wracam powoli do zdrowia. Jednak dni są długie i męczące, ból czasami jest nie do wytrzymania i żadne tabletki nie pomagają na tyle, aby normalnie funkcjonować . Do tego człowiek staje się tak nie udolny, nie jestem w stanie ani samodzielnie się umyć, położyć czy wstać z łóżka i w tym miejscu chciałbym PODZIĘKOWAĆ :) mojej żonie za cierpliwość i pomoc. Przede mną jeszcze kilka miesięcy zanim wrócę do zdrowia, i będę mógł normalnie funkcjonować. Jedno wiem na pewno że po tym wszystkim
BĘDĘ ŚPIESZYŁ SIĘ POWOLI !!!
i również do czytających tego posta apeluję aby robili to samo, bo czasem dociskamy gazu aby być szybciej w domu a tak naprawdę zyskujemy pięć minut czasu, ryzykując tak wiele. Na początku miałem nie zamieszczać materiału filmowego ani zdjęć z tego zdarzenia, ale może gdy zobaczycie jak nie wiele brakowało zdacie sobie sprawę z tego, że ani nowe systemy w naszych samochodach, ani nasze przeświadczenie że nam to się nie wydarzy nie uchronią nas, jeśli my sami nie przystopujemy. Dlatego 
ŚPIESZMY SIĘ POWOLI !!!